Wyrwane z kontekstu – “Duchologia polska”

W książce, Duchologia polska, opisującej estetykę i wzornictwo czasów przełomu (1989/90), znajduje się takie oto (nie pozbawione złośliwości) zdanie:

Aby zostać “projektantem”, wystarczy mieć komputer.

Jeśli czasem zastanawiamy się, skąd ten chaos w przestrzeni, wszechobecne reklamy, krzykliwe kolory bannerów, to to zdanie jest niestety jedną z odpowiedzi.

Źródło: Duchologia polska, Olga Drenda, Karakter 2016

Wyrwane z kontekstu – Amazon Underground

Niezwykle interesujący sposób podziału pieniędzy pomiędzy sklep z aplikacjami a programistami (oczywiście w oparciu o wyświetlane w aplikacjach reklamy):

Amazon Underground includes a new monetization model where Amazon pays developers based on the amount of time your app is used. With Amazon Underground, you can turn 100% of your Android users into revenue generating customers.
You get paid starting from the very first minute your Amazon Underground app is used, and you will continue to be paid for every minute of use by every customer in exchange for you waiving your normal download or in-app fees.
With Amazon Underground, you can focus less on monetizing and more on creating great user experiences.

Źródło: Introducing Amazon Underground – Amazon Apps & Games Developer Portal

Wideo – Łukasz Dziedzic

Znakomita prelekcja Łukasza Dziedzica, jednego z niewielu projektantów fontów w Polsce, autora m.in. rodziny fontów Lato (tylko w ciągu ostatniego tygodnia Lato zostało użyte 3,5 miliarda razy), projektanta fontów dla Empik, Getin, logo Reserved i Nałęczowianki. Bardzo polecam.

Wyrwane z kontekstu – Font czy czcionka?

Kiedyś byłem ortodoksem i twierdziłem, że cyfrowy nośnik pisma po polsku to musi być “font”, a “czcionka” to tylko metalowy klocek. Teraz patrzę na to inaczej. 

Angielskie słowo “font” też zmieniło znaczenie — dziś oznacza plik komputerowy, a kiedyś oznaczało komplet czcionek. W świecie elektronicznym nowe znaczenia uzyskały słowa “film”, “fotografia” czy “książka” — czasem z dodatkiem “cyfrowa” albo “elektroniczna”. Kiedyś “fotografia” była tylko jednego rodzaju: czarno-biała. Potem pojawiła się “fotografia kolorowa”. Po jakimś czasie “fotografia” (bez wyróżnika) zaczęła oznaczać fotografię 
kolorową, a wyróżniono “fotografię czarno-białą”. Potem pojawiła się “fotografia cyfrowa”, a dziś “fotografia” prawie zawsze oznacza fotografię cyfrową, a dla odróżnienia mówimy “fotografia analogowa”. Bez problemu przyjęliśmy “pocztę elektroniczną” czy “pocztę głosową”. 

Słowo “czcionka” ma piękną, długą tradycję. Pochodzi od słowa “czytać”, w dawnym brzmieniu “cztać”. Ponieważ pierwszą księgą, z którą spotkali się Słowianie, była Biblia a czynność czytania była związana z czytaniem Pisma Świętego podczas uroczystości religijnych, to “ja cztę” lub “ja czczę” oznaczało zarówno odczytywanie tekstu na głos jak i oddawanie hołdu, modlitwę. Z tego “ja cztę” rozwinęły się dwie formy — “ja czczę” (czyli oddaję hołd) i “ja czytam”. Z pierwotnym “ja czczę” / “ja cztę” związane jest zarówno słowo “cześć” jak i właśnie “czcionka”. 

W języku niemieckim litera to “Buchstabe” — dosłownie “sztabka książkowa” czy “słupek książkowy”. A więc dokładnie to, co po polsku nazywaliśmy czcionką. Ale Niemcy rozszerzyli pojęcie „Buchstabe”, które dziś oznacza nie tylko książkę, ale po prostu literę alfabetu — taką napisaną ręcznie, wykutą w kamieniu, wydrukowaną lub wyświetloną na ekranie. 

Jeżeli na czcionkę elektroniczną będziemy mówić “font”, to słowo “czcionka” za jakiś czas zniknie z języka, podobnie jak znikło słowo “krotło” (oznaczające kiedyś to samo co czcionka). Dzisiaj uważam więc, że lepiej nadać słowu “czcionka” nowe znaczenie niż pozwolić temu głęboko słowiańskiemu słowu zaniknąć i de facto zastąpić je zapożyczeniem z angielskiego — “font”. 

Otwieram więc ramiona i podwoje dla czcionek OpenType, TrueType i wszelkich podobnych.

Źródło: Adam Twardoch, (Typographic consultant w firmie Monotype), Facebook/Natemat

Wyrwane z kontekstu – Digital 2020

Agata Małkowska-Szozda: Widzę na szybie prezentację dotyczącą strategii rozwoju do 2020 roku. Sporo wybiegacie w przód na niepewnym rynku.
Sławomir Stępniewski: Zakładamy, że do 2020 roku wszystko będzie digital. To jest i wazne i trudne. Trudne – bo czym się w tym 2020 roku wyróżnić? Już nie powiem, że jesteśmy digital – bo wszyscy będziemy digital. Więc to, co robimy teraz jest ucieczką do przodu. Bo co co ja mogę zrobić? Pokazać, że ekosystem komunikacji marki w digitalu jest superważny – zresztą właśnie udowodniły to wybory prezydenckie. Tymczasem i wśród polityków i wśród korporacji tylko co niektórzy zauważyli digital i wpletli jego możliwości w wygranie potyczki czy raczej całej wojny na rynku. Inni nadal nie widzą, że zmieniła się nazwa i zasady gry, w którą gramy. 

Źródło: Zmieniam branżę, Wywiad ze Sławomirem Stępniewskim, CEO Dentsu Aegis Network Poland & Eastern Europe,  Agata Małkowska-Szozda, Press 07-08/2015

Wyrwane z kontekstu – Giving design the wrong reputation

Don Norman, ex-Apple, człowiek który stworzył pojęcie i podwaliny user experience:

I am extremely annoyed by the cult of design that now pervades the world, namely that design is making things look pretty. I thought we had gotten over that. Well, Jobs and Ive has brought it back.

Our gesture-based tools — both Apple and Google’s Android — are more attractive than before, less usable. Nice, attractive fonts, too tiny and too low contrast to be legible. No more discoverability (we lost menus and important signifiers), nor more feedback, no more recoverability (every so often you can shake your device and it will undo, but not only is this bizarre, there is no way of knowing where this is true. More attractive, less usable. Yet corporations all over are gloating over the power of design.

Grr. I could go on at length — and one of these days I will. And in a more public forum than this one.

Do I want attractive things? Of course. But I also want understandable things, functional things.

Apple and its followers (Yes, Google, I’m talking about you) have given design the wrong reputation.

Źródło: Giving design the wrong reputation, Don Norman, PhD-List

Wideo – Susan Kare – projektantka, ikonografka

Prezentacja kobiety-legendy, ikonografki, autorki uśmiechniętego maka z 1982 roku, fontu Chicago i Monaco, ikon z Windowsów 3.0i czy kart z kultowego pasjansa. Warto. Bardzo polecam.

Źródło: Susan Kare, Iconographer (EG8), e.g. na Vimeo.

Wyrwane z kontekstu – Average app loses

Based on Quettra’s data, we can see that the average app loses 77% of its DAUs (Daily Active Users)  within the first 3 days after the install. Within 30 days, it’s lost 90% of DAUs. Within 90 days, it’s over 95%. Stunning. The other way to say this is that the average app mostly loses its entire userbase within a few months, which is why of the >1.5 million apps in the Google Play store, only a few thousand sustain meaningful traffic (…)

Users try out a lot of apps but decide which ones they want to ‘stop using’ within the first 3-7 days. For ‘decent’ apps, the majority of users retained for 7 days stick around much longer. The key to success is to get the users hooked during that critical first 3-7 day period.

Źródło: New data shows losing 80% of mobile users is normal, and why the best apps do better, Andrew Chen, andrewchen.co

ProductCamp 2015 – wyniki konkursu

Dziękuję wszystkim za udział w konkursie. Świetne, przemyślane odpowiedzi, bardzo ciekawe (i wcale nie takie niemożliwe do wdrożenia) koncepcje. Najbardziej spodobały mi się odpowiedzi Anny Płowiec-Wandy, Macieja Bawolskiego, Miry i Natalii. Wybór był bardzo ciężki, bo każda z odpowiedzi była dobra. Dlatego też, przed ostatecznymi wynikami poprosiłem o konsultacje kilkoro specjalistów.

Ostatecznie wejściówkę otrzymuje Maciek Bawolski. Gratulacje!

Badanie – Specjaliści UX 2015

Po raz trzeci, razem z Joanną Kwiatkowską i (premierowo) Michałem Aleksandrem przygotowaliśmy pytania, które będą podstawą do opracowania Profilu specjalisty User Experience w Polsce 2015.

Ankieta zawiera 31 pytań, a jej wypełnienie zajmuje około 15 minut. Udzielenie odpowiedzi na wszystkie postawione przez nas pytania jest nieobowiązkowe, dlatego pytania mozna po prostu pominąć. Adres do ankiety:

badanie.hci.org.pl

https://www.surveygizmo.com/s3/2126319/d05c5b7e1c5f

Badanie jest realizowane w okresie od 18 do 30 maja 2015 r. Po wypełnieniu ankiety zachęcamy do pozostawienia adresu e-mail, na który prześlemy raport podsumowujący badanie. Adres e-maill nie jest powiązany z udzielanymi odpowiedziami.
Bardzo gorąco zapraszamy do udziału ;)

Wyjaśnienie: nawał zawodowych obowiązków, uniemożliwił nam publikację pełnych wyników z roku 2013 roku. Najważniejsze wnioski, zostały ogłoszone na WUD na Pradze 2013 i są od tego czasu dostępne w serwisie SlideShare. Aby nie doszło do podobnej sytuacji także w tym roku, poszerzyliśmy zespół autorów o Michała. 

Konkurs – ProductCamp 2015 – Do wygrania ostatnia wejściówka!

Dzięki uprzejmości organizatorów ProductCamp 2015 mam do oddania jedną z ostatnich dostępnych wejściówek na to wydarzenie. Nie chciałbym jej jednać oddać “bez sensu” w ramach konkursu, zadając pytanie, które można wygooglać w ciągu 30 sekund. Dlatego też, trochę zainspirowany książkami Jane Jacobs, Jana Gehla i Viktora Papanka, a trochę opierając się na jednym z pytań, które zadaję na rozmowie kwalifikacyjnej, wymyśliłem takie pytanie konkursowe:

Jeśli miał(a)byś możliwość w świecie, który Cię bezpośrednio otacza zmienić jedną, dowolną usługę/urządzenie/produkt z której korzystasz regularnie i która Ci się nie podoba i jest związana z Twoim miastem, to co by to było? W jaki sposób byś to zmienił(a)?
Załóż, że nie masz żadnych ograniczeń związanych z kosztami ani limitami.

Nagrodzony(-a) zostanie autor(-ka) najlepszego uzasadnienia.  Odpowiedzi (minimum 500 znaków) proszę umieszczać w komentarzach do tego tekstu. Termin nadsyłania odpowiedzi: piątek, 22 maja 2015 g 23.59 CET. Wyniki zostaną ogłoszone 23 maja, po godzinie 19-tej.

 

ProductCamp 2015

10410895_1578964249008479_5689272006782682896_n

Pod koniec maja, 29 i 30 maja 2015 roku w Trójmieście odbędzie się kolejna edycja UXCampu, w nowej, szerszej formule jako ProductCamp. W tym roku będzie to dwudniowe wydarzenie. Pierwszy dzień to część warsztatowa,  podczas której odbędą się trzy całodniowe warsztaty, poprowadzone przez Andy Budda, Ericka Reissa i Steva Baty. Drugi dzień to typowy bar camp, gdzie odbędzie się 50 prezentacji i prelekcji. Serwis UXLabs.pl objął patronat medialny nad konferencją. Poprosiłem organizatora, Maćka Saganowskiego, aby odpowiedział na kilka pytań, związanych z tym wydarzeniem.

Tomasz Skórski: Do kogo jest kierowany jest ProductCamp?

Maciej Saganowski: ProductCamp skierowany jest do ludzi, którzy wytwarzają usługi i produkty cyfrowe. Bardzo świadomie nie chcemy się ograniczać tylko do User Experience: do badania użytkowników i tworzenia doświadczeń, ale zależy nam, aby w konferencji uczestniczyli także ludzie, którzy na codzień znajdują się trochę z boku pracy typowych UX designerów, ale takich, bez których budowa produktów nigdy by się nie odbyła: product managerowie , twórcy startupów, project managerowie . Wierzymy, że trzeba spojrzeć na tworzenie usług i produktów szerzej: na opłacalność, na budżety, na zarządzanie produktem, zatrudnianie odpowiednich ludzi itd.

TS: Na czym polega w ogóle koncepcja “campu”?

MS: Najlepiej to wyjaśnić terminem, którego nie ma w języku polskim: un-confernece, czyli wydarzenia bez zaplanowanej wcześniej agendy, gdzie dowolny uczestnik może być prelegentem. Formuła polega na tym, że przychodzisz na konferencję i możesz o czymś opowiedzieć, możesz się z czymś nie zgodzić, możesz z kimś dyskutować i możesz poznawać nowych ludzi. Sama agenda powstaje w dniu spotkania. Odsłaniamy wielką szachownicę, która ma 6 kolumn – odpowiadających numerom sal i 8 wierszy – odpowiadającym slotom na konferencję. Każdy, kto zdecyduje się wystąpić ma 30 minut na wystąpienie, w tym 10 minut na pytania od uczestników.

Jako organizatorzy staramy się oczywiście upewnić się, że przyjdzie wystarczająca liczba ciekawych ludzi, która wystąpi, a nie będzie tylko pasywnymi uczestnikami. Nie narzucamy jednak konkretnych tematów.  Jeśli ktoś pyta się nas o czym mam opowiedzieć odpowiadamy: to zależy wyłącznie od Ciebie, powiedz o tym co Cię kręci, powiedz o tym, co jest praktyczne, powiedz o tym czego się nauczyłeś, albo opowiedz o jakimś wyjątkowo trudnym case-ie, który nie wiedziałeś jak rozwiązać; zapytaj ludzi, jak oni by go rozwiązali. Sam widzisz, że formuła jest bardzo dynamiczna.

Aha, wydaje mi się również, że to jest idealna formuła dla wszystkich UX-owców, którzy w ramach rozwoju własnych kompetencji, chcieli by nauczyć się występować i przekonywać innych do swoich pomysłów. To jest dość naturalna i oczywista forma komunikacji, także z klientami. Dlatego zachęcam wszystkich do uczestnictwa i przygotowania własnej prezentacji.

TS: W trakcie konferencji organizujecie również warsztaty. Co zadecydowało o wyborze akurat tych osób?

MS: Eric Reiss jest bardzo dobrym, znanym w Polsce prelegentem. Byłem na jego warsztatach z service designu i dzięki nim, byłem w stanie bardzo wiele rzeczy, które znam, dobrze poukładać i przemyśleć. Zresztą, bilety na jego warsztaty zostały wyprzedane niemal błyskawicznie.

TS: Fakt, warsztaty Erica są świetne technicznie i bardzo motywujące. A pozostali prowadzący?

MS: Steve-a Baty poznałem w trakcie UX Australia. Był jednym z organizatorów tej imprezy. Miał fenomenalny wykład na temat trochę wyświechtanego, ale ważnego słowa – innowacja. Widziałem sposób, w jaki o tym mówi, jakie przykłady pokazuje. Swoją wiedzę i doświadczenie przekaże w bardziej praktycznej formie na warsztatach. Steve jest też twórcą znanej agencji Meld Studios i byłym prezesem Interaction Design Association (IxDA).

Z kolei Andy Budd, poświęca swój warsztatniszowemu, ale ważnemu tematowi nieefektywnych spotkań z klientem. Chyba wszyscy mamy doświadczenia, gdy w trakcie spotkań biznesowych, staramy się zrozumieć potrzeby i wymagania klientów, a nie do końca to nam wychodzi. Bez żadnej struktury, bez technik i metod, bez dużego doświadczenia – trudno jest to przeprowadzić. Andy jest dyrektorem zarządzającym jednej z największych brytyjskich agencji UX – Clearleft.  Dlatego jestem pewien, że uczestnicy tych warsztatów, wyniosą  z nich bardzo dużo wiedzy.

Powiem Ci szczerze, że gdybym miał wybierać  jeden z warsztatów – sam nie wiem, który bym wybrał. Każdy z nich jest naprawdę dobry.

TS: Dlaczego organizujecie to wydarzenie akurat w Trójmieście?

MS: Po części to wynika, z tego, że w Trójmieście i okolicach jest wystarczająco dużo zainteresowanych, po części z tegoo że my (organizatorzy) tutaj jesteśmy.  Kilku uczestników zeszłorocznej edycji proponowało, aby przenieść naszą konferencję do Warszawy. To miałoby sens, zwłaszcza komercyjny, zdecydowanie łatwiej byłoby zebrać masę krytyczną. Byliśmy i jesteśmy na to otwarci, ale mam wrażenie, że przez to wydarzenie bardzo straciłoby na swoim charakterze, na swojej bliskości do plaży, na UX Tequillas i takim “festiwalowym” podejściu. Dużo uczestników to sobie chwali.

TS:W zeszłym roku na konferencji było około 150 osób. Ile planujecie uczestników w tym roku?

MS: Dwa razy tyle! To spowodowało, że musieliśmy się przenieść w zupełnie inne miejsce. Do supernowoczesnego miejsca, z wysokiej jakości salami i przestrzenią – Pomorskiego Parku Naukowo Technologicznego w Gdyni.

TS: Z naszych wcześniejszych rozmów wynikało, że kierujecie tę konferencję nie tylko do polskich uczestników?

MS: Tak. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że większość uczestników jest z Polski więc nie próbujemy nic robić na siłę.  Z drugiej strony Keynote, oraz warsztaty prowadzone są w języku angielskim. Ludziom , którzy przyjadą z innych krajów chcemy zapewnić prezentacje w języku angielskim od rana do wieczora. Na przykłąd Eric Reiss poprowadzi w trakcie UX Campu krótki wykład, to samo Steve. Generalnie – jak przyjdziesz z Berlina do Gdyni – nie bedziesz się nudził.

TS: No właśnie, przywołując Berlin. UXCamp Europe jest darmowy – jak większość tego typu wydarzeń – dlaczego wasza konferencja jest płatna?

MS: Tak naprawdę ta impreza jest darmowa. Te 99 zł to jest “higieniczna opłata”, która zapewnia pokrycie kosztów konferencji i lunchu. Przez tę opłatę upewniamy się, że uczestnicy się pojawią. Byłbym bardzo daleki od powiedzenia, że UXCamp day to komercyjna impreza. Ta kwota ledwo pokrywa koszty organizacyjne, kompletnie nie licząc naszego czasu.

Z kolei jeśli chodzi o koszty warsztatów (899 zł), to zależało nam na zdrowym kompromisie, żeby na to wydarzenie mogli sobie pozwolić zarówno freelancerzy, jak i ludzie z korporacji, którym udział opłacają firmy. Atrakcyjna cena rzeczywiście działa, bo zostało już tylko 5 biletów.

TS: Przechodząc do ważniejszych pytań. O zeszłorocznym after party krążyły legendy. Gdzie odbędzie się tegoroczne? :)

MS: UX Tequillas odbędzie  się w tym samym miejscu, w Sopocie, w klubie Atelier, przy samej plaży. Zachęcam serdecznie do udziału :)

TS: Dzięki za poświęcony czas.

MS: I ja dziekuję. Przy okazji:mamy konkurs, dla tych, którzy chcieliby spróbować swoich sił w projektowaniu na Apple Watch. Nagrodą jest nic innego jak Apple Watch właśnie, więc zdecydowanie polecam :)

Strona wydarzenia: http://productcamp.pl
Termin: 29-30 maja 2015
Miejsce: Gdynia, Sopot