Archives for March 2012

UX Bookclub – Poznań – 4 kwietnia 2012

W najbliższą środę, 4 kwietnia 2012 roku w Poznaniu o godzinie 18:00 rozpocznie się kolejne już w tym roku spotkanie UX Book Club. Tematem spotkania będzie tym razem (co jest dobrym pomysłem, z racji objętności i łatwości zapoznania się) zbiór artykułów do dyskusji zapronowanych przez organizatorów:

 

Wstęp:

Artykuły:

Case studies:

Miejscem spotkania jest  Zoo Coworking Space na drugim piętrze XIX-wiecznej kamienicy przy ul. Zwierzynieckiej 20 w Poznaniu, około 100m od Ronda Kaponiera.

Dodatkowe informacje na temat spotkania dostępne są na stronie uxbookclubpoznan.pl.

UI Stencils dla Androida

Mniej więcej półtora roku temu pisałem o szablonach firmy UI Stencils wspomagających “ręczne” prototypowanie dla iPhone-a 4. Dziś pojawił się analogiczny szablon dla Androida 4 w cenie 27 dolarów.  Czy planuję jego zakup? Raczej nie – szkicowanie nie wymaga takiej dokładności, a podobnym nakładem czasu i środków mozna uzyskać klikalne prototypy wykorzystując Keynote czy PowerPointa. Ciekawy gadżet, interesujący pomysł na prezent – ale nie narzędzie pracy.

Krótko – Prototypowanie na urządzenia mobilne w Axure

Prototypowanie dla urządzeń mobilnych w programach służących do prezentacji od co najmniej dwóch lat nie w niczym szczególnym. Co ciekawe, jedna ze sztandardowych aplikacja do prototypowania – Axure  – nie miała właściwie do tej pory żadnej interesującej propozycji, która rozwiązywałaby ten problem.

Kilka dni temu pojawił się pakiet widgetów (i plików PNG) dla Axure z elementami interfejsów mobilnych  o jakże prostej do wymówienia nazwie Axutopia. Cena zestawu jest nieco zaporowa, wynosi bowiem 97 dolarów, ale można też kupić pakiety na poszczególne “platformy” po 25 dolarów. Ciekawe.

Wyrwane z kontekstu – In defense of doing it the hard way

Marcowo-kwietniowy numer  interactions z 2012 roku, dostarcza nam kilku ciekawych artykułów. Moją szczególną uwagę zwrócił tekst In defense of doing it the hard way autorstwa Leanny Gingras, nawołujący do unikania skrótów przy wykonywaniu profesjonalnych badań.  Polecam cały artykuł (dostęp ograniczony), ale najciekawszy jest fragment poświęcony eyetrackingowi:

 

Eye tracking, in all of its popular glory, is a notoriously misapplied methodology. Eye-tracking technology monitors where and for how long people’s eyes fixate on a target. The original idea back in the day was to learn how people read and to correlate eye fixation with cognition. It was long the exclusive tool of labs with very deep pockets, but times have changed, and at UX conferences these days you can’t throw a rock without hitting an eye-tracking vendor. These vendors claim to deliver the power of the eye-tracking lab at dirt-cheap prices. Eye-tracking presentations and seminars (often given by said vendors) spring up like weeds, offering “eye-tracking 101” and “eye-tracking boot camp.” It’s not so expensive, they promise, and not so hard. Anybody can do it.

Great! What’s the catch? Well, eye tracking in UX is based on the premise that the resulting heat maps will reveal thoughts that users don’t verbalize, because they are not conscious of their attention processes. Unfortunately, the heat-map data does not actually represent the user’s mental processes. Like chocolate cake, you have to bake it before you eat it. Cognitive scientists understand this. When they use eye-tracking studies to learn how we process information, they actively take account of all relevant work, no matter the methodology or the discipline. When vendors promote eye tracking as easy and accessible, they gloss over that work, and because the heat maps look scientific, we fall for it.

It’s easy to understand why eye-tracking maps are so easily mistaken for findings. Humans intuit that data is messy, so if it looks nice, it must be analysis-ready. Unfortunately, because eye-tracking is so deceptively easy, it enables enormous fallacies in user research. It’s marvelous at proving other people wrong (“See, I told you green wouldn’t work”), proving our own points (“If the button were red, people would see it”), drawing shaky conclusions (“It’s not that people don’t want to use it, it’s that they don’t see it”) and discrediting our profession (“This isn’t so hard. Remind me again why we’re paying an expert to do this?”).

Like the other shortcuts I’ve mentioned here, eye tracking gives a dangerous amount of latitude for anybody to make their own guesses and draw their own conclusions. Eye-tracking data seems very approachable, and it looks fun to play with. However, its data is stripped of all meaning and context, and when we take it at face value, we run the risk of drawing unsubstantiated conclusions. Unfortunately, our clients may also mistake eye-tracking data for insights, and it’s our responsibility to ensure they don’t draw unsubstantiated conclusions either. Our clients (who are not trained in the fine art of considering data in a holistic context) need solid information to make solid business decisions. In supporting that need, we must ensure that our insights are rich and that they provide information our clients can trust.

Źródło: In defense of doing it the hard way, Leanna Gingras, Interactions, Volume 19, Number 2 (2012), strony 74-77, ACM, USA

Wyrwane z kontekstu – The De-Evolution of UX Design

To make matters worse, we, as an industry, have been trying to validate the discomfort that many of us feel subconsciously with skipping the IA step, by turning to “sketching” as the end all be all answer. Of course, sketching is important, but it all matters what we are sketching and when. What I’m talking about is that we UXers think that since sketching doesn’t involve putting our wireframes into an electronic format, than it doesn’t really count as skipping straight to wireframing. But guess what, even sketching the interface without first sketching the structure of the information means you are skipping the one step that will make your designs truly successful. That step is where you think about the content, context and users, and force your stakeholders to do the same, WITHOUT thinking about the interface (also known as the IA step).

Źródło: The De-Evolution of UX Design, Elisabeth Hubert, Elisabeth Hubert blog.

Polish IA Summit 2012

Chociaż ilość tematycznych spotkań nam rośnie, nie sposób nie poinformować że wczoraj w nocy otwarta została sprzedaż biletów i pojawił się wreszcie prawie kompletny program najważniejszej i najpopularniejszej polskiej “branżowej” konferencji –  Polish IA Summit, która w tym roku odbędzie się w pomiędzy 18 a 20 kwietnia.

Zmiany

W trzeciej, czyli obecnej edycji nastąpiły znaczące zmiany. Jakie?

  • Konferencja została wydłużona: zamiast dwóch dni prelekcji, mamy dwa dni prelekcji + jeden dzień warsztatów.
  • Warsztaty mają spory zakres tematyczny: mamy UX for Startups & Students, Business UX, Warsztat UX (dla praktyków), Motion UX w medycynie i Motion UX w grach – część z nich jest bezpłatna.
  • Wykłady naukowe przemieszane są z prelekcjami praktyków, co jest wynikiem połączenia Polish IA Summit z Kansei w praktyce.
  • Miejscem spotkania jest  Pałac Staszica, przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, zamiast zlokalizowanej minimalnie na uboczu Zachęty.

Program

Już w ubiegłym roku, sporą część prelegentów, stanowili projektanci i badacze spoza Polski. W tym roku ten trend zostały zachowany, ale kilka prezentacji jest poświęconych jest lokalnym, “gorącym” i niekiedy kontrowersyjnym projektom. Zakres tematyczny jest bardzo szeroki i każdy powinien móc znaleźć coś dla siebie. Na co warto zwrócić uwagę?

I dzień wykładów
II dzień wykładów
  • Na żywo 2.0  – Piotr Król i Małgorzata Wachniewicz z Agory
  • How to test with children: based on a few catastrophes and many (sweet) monsters – Iga Mościchowska  i Barbara Rogoś z wrocławskiego Witflow
  • Information Archtecture aspects in Voice Portal design – Danijel Korzinek

Koszty

Do 15 marca 2012 roku koszt uczestnictwa wynosi 850 zł brutto, później 1050 zł brutto. Każdy czterogodzinny warsztat kosztuje dodatkowe 500 zł.  Patrząc z jednej strony – drogo, zwłaszcza będziemy chcieli uczestniczyć w warsztatach. Z drugiej, nadal jest znacząco taniej, niż na zachodnich konferencjach.

Czy warto?

Jak u każdego prawdziwego konsultanta odpowiedź może być tylko jedna:  to zależy ;)

Dla początkujących magnesem mogą być warsztaty, dla profesjonalistów spotkanie ze znajomymi z branży i szeroko pojęte ‘kuluary’, wsparte dużą ilością przyjemnych miejsc na warszawskiej Starówce i Powiślu.
Cena, jakkolwiek nie najniższa, nie jest bardzo odstraszająca, nawet w tym wariancie po 15 marca 2012r. Jeśli jednak, koszty te są dla kogoś nie do zaakceptowania, zawsze pozostaje streaming online z wydarzenia, tak jak w zeszłym roku.

Grafika – Ad Dollars

Źródło: The Brads – Ad Dollars, Brad Colbow, Brad Colbow blog

Keynote – Listen to Your Customers not to the HiPPO

Kilka dni temu poszukując badań o Microsoftowych wstążkach, natrafiłem na relatywnie już stary (z 2007 roku) tekst Practical Guide to Controlled Experiments on the Web: Listen to Your Customers not to the HiPPO (PDF). Na jego  podstawie dotarłem do kilku nieznanych dla mnie case-ów keynote-a Ronnego Kohavi z  Microsoftu (ex-Amazon, ex-SGI) o takim samym tytule. Polecam.