Archives for July 2015

Wideo – Łukasz Dziedzic

Znakomita prelekcja Łukasza Dziedzica, jednego z niewielu projektantów fontów w Polsce, autora m.in. rodziny fontów Lato (tylko w ciągu ostatniego tygodnia Lato zostało użyte 3,5 miliarda razy), projektanta fontów dla Empik, Getin, logo Reserved i Nałęczowianki. Bardzo polecam.

Wyrwane z kontekstu – Font czy czcionka?

Kiedyś byłem ortodoksem i twierdziłem, że cyfrowy nośnik pisma po polsku to musi być “font”, a “czcionka” to tylko metalowy klocek. Teraz patrzę na to inaczej. 

Angielskie słowo “font” też zmieniło znaczenie — dziś oznacza plik komputerowy, a kiedyś oznaczało komplet czcionek. W świecie elektronicznym nowe znaczenia uzyskały słowa “film”, “fotografia” czy “książka” — czasem z dodatkiem “cyfrowa” albo “elektroniczna”. Kiedyś “fotografia” była tylko jednego rodzaju: czarno-biała. Potem pojawiła się “fotografia kolorowa”. Po jakimś czasie “fotografia” (bez wyróżnika) zaczęła oznaczać fotografię 
kolorową, a wyróżniono “fotografię czarno-białą”. Potem pojawiła się “fotografia cyfrowa”, a dziś “fotografia” prawie zawsze oznacza fotografię cyfrową, a dla odróżnienia mówimy “fotografia analogowa”. Bez problemu przyjęliśmy “pocztę elektroniczną” czy “pocztę głosową”. 

Słowo “czcionka” ma piękną, długą tradycję. Pochodzi od słowa “czytać”, w dawnym brzmieniu “cztać”. Ponieważ pierwszą księgą, z którą spotkali się Słowianie, była Biblia a czynność czytania była związana z czytaniem Pisma Świętego podczas uroczystości religijnych, to “ja cztę” lub “ja czczę” oznaczało zarówno odczytywanie tekstu na głos jak i oddawanie hołdu, modlitwę. Z tego “ja cztę” rozwinęły się dwie formy — “ja czczę” (czyli oddaję hołd) i “ja czytam”. Z pierwotnym “ja czczę” / “ja cztę” związane jest zarówno słowo “cześć” jak i właśnie “czcionka”. 

W języku niemieckim litera to “Buchstabe” — dosłownie “sztabka książkowa” czy “słupek książkowy”. A więc dokładnie to, co po polsku nazywaliśmy czcionką. Ale Niemcy rozszerzyli pojęcie „Buchstabe”, które dziś oznacza nie tylko książkę, ale po prostu literę alfabetu — taką napisaną ręcznie, wykutą w kamieniu, wydrukowaną lub wyświetloną na ekranie. 

Jeżeli na czcionkę elektroniczną będziemy mówić “font”, to słowo “czcionka” za jakiś czas zniknie z języka, podobnie jak znikło słowo “krotło” (oznaczające kiedyś to samo co czcionka). Dzisiaj uważam więc, że lepiej nadać słowu “czcionka” nowe znaczenie niż pozwolić temu głęboko słowiańskiemu słowu zaniknąć i de facto zastąpić je zapożyczeniem z angielskiego — “font”. 

Otwieram więc ramiona i podwoje dla czcionek OpenType, TrueType i wszelkich podobnych.

Źródło: Adam Twardoch, (Typographic consultant w firmie Monotype), Facebook/Natemat

Wyrwane z kontekstu – Digital 2020

Agata Małkowska-Szozda: Widzę na szybie prezentację dotyczącą strategii rozwoju do 2020 roku. Sporo wybiegacie w przód na niepewnym rynku.
Sławomir Stępniewski: Zakładamy, że do 2020 roku wszystko będzie digital. To jest i wazne i trudne. Trudne – bo czym się w tym 2020 roku wyróżnić? Już nie powiem, że jesteśmy digital – bo wszyscy będziemy digital. Więc to, co robimy teraz jest ucieczką do przodu. Bo co co ja mogę zrobić? Pokazać, że ekosystem komunikacji marki w digitalu jest superważny – zresztą właśnie udowodniły to wybory prezydenckie. Tymczasem i wśród polityków i wśród korporacji tylko co niektórzy zauważyli digital i wpletli jego możliwości w wygranie potyczki czy raczej całej wojny na rynku. Inni nadal nie widzą, że zmieniła się nazwa i zasady gry, w którą gramy. 

Źródło: Zmieniam branżę, Wywiad ze Sławomirem Stępniewskim, CEO Dentsu Aegis Network Poland & Eastern Europe,  Agata Małkowska-Szozda, Press 07-08/2015