Alternatywny system informacji wizualnej dla drugiej linii metra

Pod koniec zeszłego roku, opublikowałem krótką prezentację o systemie informacji wizualnej w warszawskim metrze, zaprojektowanym mniej więcej 20 lat temu. Dziś na portalu Gazety, możemy przeczytać tekst Nowe mapy i tablice w II linii metra. Graficy krytykują, z którego wynika, że miasto postanowiło stworzyć alternatywny system informacji wizualnej, dla drugiej lini metra:

Jeszcze niedawno zakładano, że ta koncepcja będzie wykorzystana także na drugiej linii. Na mapach miał jedynie pojawić się nowy kolor – czerwony. W taki sposób oznaczona byłaby na schematach druga linia.

Urzędnicy zdecydowali jednak, że ogłoszą przetarg na całkiem nowy system informacji. (…) Przedstawiciele Metra twierdzą, że Ryszard Bojar za prawa autorskie do projektu żądał zbyt wiele. – To 200 tys. zł. plus VAT, ale z wyłączeniem praw do użycia koloru, za co trzeba by płacić dodatkowo. W ogłoszonym przetargu na projekt informacji dla drugiej linii najniższa cena to 100 tys. zł – mówi Krzysztof Malawko, rzecznik Metra Warszawskiego. Dziwi się protestowi grafików. Jak twierdzi, warunki przetargu zakładają, że nowy system ma być spójny ze starym, choć nie może naruszać praw autorskich jego twórców.

Nie widzę nic zaskakującego w tym, że twórcy pierwotnego systemu (skądinąd bardzo dobrego) chcą na nim zarobić. Wprowadzenie innego systemu jest absurdem, a skoro obecny się sprawdził, to z perspektywy kosztów, jakie pochłania budowa drugiej linii (budowa głównego odcinka pochłonie 4,1 miliarda złotych), te 200 tysięcy nie jest kwotą zawrotną. Przykre, że strategia, byle tanio, nieważne jak – nadal jest dominującą koncepcją w głowach urzędników.

Dziwi też, dlaczego nikt ze strony miasta, nie zabezpieczył praw do wielokrotnego wykorzystywania dzieła, no ale skoro budowa pierwszej linii ciągnęła się 20 lat, to druga pewnie nie wydawała się zbyt realna…

Chcesz pracować w zawodzie? Aktualne oferty:
Oferty dostarcza serwis praca.uxlabs.pl

Comments

  1. Problem w tym, że obecne schematy linii metra są artystycznym bohomazem i nie mają wiele wspólnego z grafiką użytkową.

    Zgadzam się w zupełności z tym panem:
    http://autobusczerwony.blox.pl/2012/04/Zabierzcie-w-koncu-te-mapy.html