Redesigny są dodatkowo niezbezpieczne, bo wszystkich zadowalają. Management lubi redesigny, bo są widowiskowe i sam fakt ich dokonania – niewiedzieć czemu – zwykło się uważać za sukces. Projektant z kolei może wpisać do CV kolejną pozycję, a przy tym popisać się umiejętnościami, uzasadniając swoje istnienie w organizacji. To sprawia, że gruntowne przebudowy bywają strategią samą w sobie, swoistym modelem rozwoju. Modelem wygodnym, bo zwalniającym z myślenia o przyszłości („jak będzie trzeba, to się zrobi redesign”).
Bardzo dobry wpis na blogu Adama Plony Polecam.
Źródło, Skalowalność w projektowaniu, Adam Plona
Recent Comments